Czas pomiędzy Świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem to intensywne myślenie, podsumowania i postanowienia. Nie mogę oprzeć się pokusie, by nie spojrzeć na ten mijający rok z musicalowego punktu widzenia. Zanim jednak przeniosę się w przeszłość, z nadzieją patrzę w przyszłość i snuję musicalowe plany. A tych jest całkiem sporo, mimo że rok 2020 jeszcze się nawet nie zaczął. Trochę powtórek, kilka nowości, niejedna podróż. Na pewno, wzorem ubiegłych lat, będzie bardzo intensywnie!

Premiery

W tym podpunkcie w tym momencie nie umieszczę wielu tytułów, ponieważ mało który teatr zdradził nam swoje plany repertuarowe. Z pewnością chcę odwiedzić Teatr Syrena, którego nowa premiera – Kapitan Żbik i żółty saturator – już 29 lutego. I w tym momencie z premier to chyba wszystko.

Stare spektakle z nową obsadą

Inaczej jest w przypadku musicali, które zobaczę po raz kolejny. Już na samym początku roku wybieram się na Aidę w kompletnie nowej dla mnie odsłonie – czyli Basi Gąsienicy Giewont w tytułowej roli i Pawła Mielewczyka w roli Radamesa. Po sześciu obejrzanych spektaklach musical znam już dość dobrze, dlatego tym bardziej ciekawi mnie, czy ci aktorzy pokażą mi nowe oblicza swoich postaci. Z nową rolą zmierzy się też Kaja Mianowana, która niedawno zadebiutowała w roli Ellen w Miss Saigon – a odkąd usłyszałam tę wieść, wiedziałam już, że muszę ją zobaczyć. Tak że w planach kolejna wycieczka do Łodzi – jak się uda, możliwe, że już nawet w styczniu. Chcę też jeszcze raz zobaczyć Rock of ages w Teatrze Syrena – tu też planuję nowe postaci – przede wszystkim w głównej roli Barbarę Garstkę, a jako Stacee’ego Jaxxa Grzegorza Wilka. Chętnie obejrzałabym też Once z Martą Wągrocką. Rozważam wyjazd do Gdyni na Ghosta – bardzo ciekawi mnie, jak z rolą Molly radzi sobie Maja Gadzińska i jaką Odą jest Karolina Trębacz. Wybieram się także na Jesus Christ Superstar, ponieważ główną rolę w warszawskiej Rampie zagra Maciek Podgórzak.

Stare spektakle z ulubioną obsadą

Powrócę też do spektakli, które już widziałam i do moich ulubieńców. W czołówce plasuje się Rodzina Addamsów, która w planach będzie ósmy raz, na pewno przejdę się też na Aidę, kiedy będzie grała Anastazja. Myślę, że ponownie pojawię się na Miss Saigon z moim ulubionym duetem SylwiaJanek.

Nowe spektakle

Lista spektakli, których jeszcze nie widziałam, a bardzo bym chciała, niestety się nie skraca. Ciągle czeka wymarzony Chorzów z Producentami, wrocławski Capitol z Mistrzem i Małgorzatą. W pierwszej połowie jednak Gdynia i Hairspray, koniecznie z Amal Anani w głównej roli. Na liście marzeń jest także poznański Pippin z Maćkiem Pawlakiem oraz Huśtawka w Och-Teatrze.

Londyńska przygoda

Nie spodziewałam się, że po listopadowej wizycie tak szybko zawitam do Londynu, a jednak promocja na bilety lotnicze (88 zł do Londynu i z powrotem!) bez większych problemów mnie przekonała. Najbardziej wyczekuję Księcia Egiptu, bo bajkę uwielbiam, a Schwartz należy do moich ulubionych kompozytorów. To jednak nie koniec atrakcji: bilety kupione na bardzo popularne Waitress, a także na Mary PoppinsSix. Nie mogę uwierzyć, ze do tej podróży już tylko kilka tygodni!

Nie oszukuję się, że to jedyne musicale, które zobaczę w tym roku. Na większość wyjść decyduję się jednak dość spontanicznie. W grudniu miałam iść tylko na jeden musical, a i tak nie wytrzymałam i w dniu spektaklu postanowiłam iść dodatkowo na Aidę. Tak że jestem otwarta na nowości, na powtórki, na poznawanie nowych tytułów, aktorów, głosów – nowy roku: przybywaj! A jakie są Wasze plany musicalowe na 2020 rok?