Musicalowe podsumowania roku stają się powoli tradycją bloga (tu rok 2018, a tu 2019). Zawsze lubię wspominać miniony rok właśnie pod kątem musicalowym, bo wracają wszystkie wspomnienia z moich podróży. Ten rok był inny niż wcześniejsze, teatry przez większą jego część były zamknięte. I chociaż wypada mniej spektakularniej niż poprzednie lata, jeśli chodzi o liczbę widzianych przeze mnie spektakli (udało mi się zobaczyć 20), dzięki temu, że dość intensywnie go zaczęłam, udało mi się zobaczyć naprawdę sporo. Nie będę tym razem wyliczać spektakli, a jedynie wymienię kilka elementów, które okazały się magiczne.
Rola, w której wszystko gra