Trzydziestego lipca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Przyjaźni. Jak wiecie Wicked znajduje się w czołówce moich ulubionych musicali, a jego główny temat – przyjaźń – zawsze bardzo mnie wzrusza. Dzisiaj, z okazji tego święta, postanowiłam przyjrzeć się, co musical mówi o przyjaźni. Zapraszam do lektury.

Przyjaźń nie musi łączyć ludzi podobnych do siebie

Co więcej, mogą być oni zupełnie inni. Trudno znaleźć osoby, które bardziej różniłyby się od siebie, niż Elfaba i Glinda. Elfaba – inteligentna, lecz bardzo skryta w sobie dziewczyna i Glinda – gwiazda, która uwielbia błyszczeć, czasem tylko nierozgarnięta, często wręcz głupia. Różni je niemal wszystko: wychowanie (Elfaba jest wychowywana przez surowego ojca, który obwinia ją o śmierć matki, Glinda pochodzi z dobrego i bogatego domu), podejście do życia, oczekiwania wobec niego, przyjaciele lub ich brak, zdolności magiczne, stosunek do samych siebie. A jednak, mimo wszelkich przeciwności, zaprzyjaźniają się i są w stanie dużo dla tej przyjaźni poświęcić.

Przyjaźń to wybaczanie

A jednak, mimo silnej więzi, nie zawsze były wobec siebie w porządku. Zanim nawiązała się między nimi głębsza relacja, Glinda dokuczała Elfabie, nastawiała przeciwko niej pozostałych uczniów, wyśmiewała ją – jak w pamiętnej scenie z kapeluszem na balu, potem przyczyniła się także pośrednio do śmierci Nessarosy. Elfaba z kolei nie miała skrupułów, by swoje szczęście postawić ponad szczęście przyjaciółki i uciec z ukochanym, mimo że był on zaręczony z Glindą. Wszystkie te wydarzenia w ostatecznym rozrachunku nie mają jednak znaczenia – kobiety wybaczają wszystkie rany, które wzajemnie sobie zadały.

Przyjaźń to wsparcie

Kiedy Elfaba decyduje się na wyprawę, by spotkać się z Czarnoksiężnikiem, Glinda wyrusza razem z nią. I mimo że w decydującym momencie okazuje się, że każda z nich ma inne oczekiwania wobec życia, zawsze trzymają za siebie kciuki i życzą sobie szczęścia.

Przyjaźń to pokonywanie trudności

To, co dzieje się w Oz, ma ogromny wpływ na wszystkich jego mieszkańców. Część ucieka od problemów, próbując je zmarginalizować, niektórzy jednak, jak Elfaba, próbują z nimi walczyć. Glinda, mimo swoich oporów i niechęci do zaangażowania się, w końcu się przełamuje. Mimo że czasami trudno nam zrozumieć jej motywacje – bo na przykład działa tylko po to, żeby zaimponować Fiyerowi – nie możemy zaprzeczyć, że to ona pomaga Eflabie uciec przed Czarnoksiężnikiem, nie wydaje jej także, kiedy ma ku temu okazję (a mogłaby się zemścić za odbicie ukochanego).

Przyjaźń to wierność

Chociaż w początkowych scenach musicalu Glinda próbuje wypierać się tej przyjaźni – zapytana o to przez mieszkańców, zaczyna się wymigiwać, próbuje manewrować pojęciem przyjaźni, jej motywację do tego zachowania poznajemy na samym końcu. Nie mówi tego, co chce – jest wierna obietnicy, którą złożyła Elfabie – że nigdy nie będzie próbowała jej wybielać. I mimo że te słowa powodują ból (tu nadal jestem pod wielkim wrażeniem kunsztu aktorskiego Suzie Mathers – kiedy całe Oz świętuje śmierć złej czarownicy, Glinda cieszy się razem z nimi, jednak jeśli przyjrzymy się uważnie, zauważymy kilkusekundowe grymasy bólu, które pojawiają się co jakiś czas na jej twarzy), a Glinda jest przekonana, że jej przyjaciółka już nie żyje, pozostaje jej wierna.

Przyjaźń czyni nas lepszymi

Elfaba uczy Glindę magii, pokazuje jej nowe wartości, Glinda zaś wprowadza przyjaciółkę w świat, uspołecznia ją. Bardzo dużo przechodzą wspólnie, a decyzje, które podejmują, mają wpływ także na tę drugą. Są tego świadome, co wyznają w piosence For goodI do believe I have been changed for the better. Przyjaźń je uszlachetniła.

Przyjaźń jest w życiu niezwykle ważna, mam jednak wrażenie, że jest to temat dość rzadko poruszany w sztuce. Znacie inne musicale, w których pojawia się wątek bezinteresownej przyjaźni? Uważacie, że potrzebujemy w życiu przyjaciół? A może widzicie także inne wartości, które wynikają z tego musicalu? Podzielcie się w komentarzach.