Każdy z nas swój dzień zaczyna inaczej. Z pewnością macie swoje zwyczaje i rytuały. O to, co sprawia, że ich dzień jest udany, zapytałam siedmioro aktorów musicalowych. Przedstawiam Wam pierwszy wpis z nowego cyklu Okiem aktora.

Marta Burdynowicz: Udany dzień to dzień zaczęty, kontynuowany i pożegnany muzyką. Słucham jej naprawdę bez przerwy. Zepsute słuchawki potrafią skutecznie zepsuć mi humor. Uwielbiam, gdy od samego rana słońce zachęca mnie do opuszczenia domu. Uważam, że dzień bez śmiechu i uśmiechu jest dniem straconym, dlatego staram się jak najwięcej i jak najczęściej to robić. To najbardziej ekologiczna i pozytywna energia, jaką można zasilać siebie i innych.


Maciek Podgórzak: Dzień nie może zacząć się bez kawy! To znaczy może, ale w początkowej jego fazie na pewno niewiele z niego skorzystam. Poza tym szczegółem nie mam klucza do udanego dnia. Chyba jedynym realnym sposobem jest motywacja, żeby czerpać z niego i wyciągnąć, ile się da. Ale przede wszystkim nie pędzić!

 


Maja Gadzińska: Udany dzień obowiązkowo musi zacząć się od dobrej kawy. Jeśli do tego jeszcze świeci słońce, to właściwie niczego więcej mi nie potrzeba. Uczę się zauważać i cieszyć z każdej, najdrobniejszej rzeczy – ze śpiewu ptaków, pięknego widoku za oknem czy chwili błogiej ciszy. A jeśli mimo to czuję dołek lub spadek energii, to zawsze wspomagam się dopalaczami… w postaci ulubionych słodyczy.

 


Kamil Zięba: Udany dzień to taki, którego zakończenie oznacza spokój i poczucie spełnienia. Kiedy wiem, że zrobiłem choć odrobinę dobra dla kogoś, ale i dla siebie – dla swojego umysłu i ciała. Jakie sposoby? Praca, którą lubisz, ciekawa książka lub serial, organizacja dnia, która pozwala na brak pośpiechu, dobre jedzenie, siłownia…

 

 


Natalia Piotrowska: Sposobem na udany dzień jest to, żeby ten dzień był totalnie wolny. Rano siłownia, śniadanie z ukochanym, spacer po moim ulubionym Parku Szczęśliwickim i słońce, dużo słońca! Ważne, by nie trzeba było się niczym stresować.

 

 


Janek Traczyk: Mój sposób na udany dzień to przestrzeganie zasady – najpierw praca, potem przyjemności. Jeśli mogę taki dzień sobie zaplanować, to najchętniej wstałbym w miarę wcześnie i rozpoczął od ćwiczeń fizycznych, potem dobre śniadanie (jeśli dzień luźny, to mogę sobie pozwolić na ulubiony serial w trakcie), następnie praca twórcza (pisanie piosenek, tekstów, ćwiczenia wokalne, praca nad autorskim musicalem). Gdy tak zacznę i w pierwszej połowie dnia pozałatwiam też trochę spraw (ważne telefony, odpisywanie na maile, wiadomości), to właściwie druga połowa dnia już jest skazana na bycie udaną.

fot. Agnieszka Andrzejewska

Anastazja Simińska: Udany dzień: zjeść omleta z masłem orzechowym, wypić mocną czarną kawę, założyć wygodne dresy i albo spotkać się z przyjaciółmi, albo pójść sama się zgubić na spacerze w parku, albo coś poćwiczyć, coby to był kolejny dzień w spełnianiu marzeń.

 

 

 

Jaki jest Wasz sposób na udany dzień? Czy wypowiedzi Waszych ulubieńców zainspirują Was do zmian w życiu?