wieczór-z-bajki-jarek-kozielskiPytanie, co we mnie zrodziło się pierwsze: miłość do musicalu czy do koncertów musicalowych, jest jednym z serii o jajku i kurze. Musicale znałam wcześniej i bardzo lubiłam, ale to jednak koncert musicalowy przypomniał mi, co w tym gatunku tak bardzo kocham. Obecnie musicale i koncerty musicalowe często się przeplatają. Oczywiście na niektórych byłam już niejednokrotnie, inne dopiero poznaję, spełniam też swoje marzenie i taki koncert współorganizuję. W koncertach musicalowych lubię wiele rzeczy, a o tym, dlaczego warto na taki koncert iść, już Wam pisałam. Ostatnio miałam szansę usłyszeć kogoś nowego. Zapraszam Was na recenzję koncertu Wieczór z bajki Jarka Kozielskiego.

Jarka Kozielskiego znałam z przestrzeni internetowej, wypowiadał się w jednym z wpisów z cyklu Okiem aktora. Widziałam, że intensywnie koncertuje, zawsze jednak coś krzyżowało mi szyki i na taki koncert nie mogłam dotrzeć. Udało się to niedawno i zadowolona zasiadłam w drugim rzędzie.

Kameralna atmosfera

Koncert był bardzo kameralny, co od razu rzuciło mi się w oczy. Niewielka sala, kilku gości. Bardzo różniło się to od innych koncertów, na których zwykle byłam kroplą wśród morza ludzi. Tu było inaczej. Cicho, spokojnie. Dało się zauważyć, że artysta sam świetnie odnajdywał się w tym klimacie i chciał nawiązać kontakt z publicznością. Zadawał pytania, widzowie odpowiadali. Jak często bywa, najśmielsze na koncercie okazały się dzieci, które aż rwały się do mikrofonu.

I jak koncert spokojnie się zaczął, tak spokojnie trwał, chociaż repertuar był bardzo różnorodny. Od skocznej piosenki Na morza dnieMałej Syrenki, przez romantyczny utwór z Zakochanego kundla aż po kwestię Bestii. Jarek bardzo podobał mi się aktorsko – w każdej z tych piosenek widzieliśmy inną postać. Wyjątkowo podeszły mu czarne charaktery. I trzeba przyznać, że to właśnie te piosenki wykonywał najlepiej.

Wieczór z bajki

Wady? Zdecydowanie za krótko. Piosenki mijały jedna za drugą, ani się obejrzałam, a Jarek ogłosił koniec koncertu. Nie było bisu. Było natomiast spotkanie z fanami po koncercie. I to wspominam bardzo miło, ponieważ chwile po każdym koncercie są dla mnie cenne i ubogacające. Mimo że od koncertu minęły już prawie dwa tygodnie, na jego wspomnienie nadal się uśmiecham. Dlatego, że był to wyjątkowo bajkowy wieczór.

Byliście na koncercie Jarka Kozielskiego? Jak go wspominacie? Trasa Wieczoru z bajki cały czas trwa, pozostało jeszcze kilka koncertów. Wszystkie szczegóły znajdziecie na fanpage’u Jarka.