zniżki dla studentów

Chyba większość z nas lubi życie studenckie. Nowe znajomości, wyjazdy, wspólne imprezy. I zniżki. Z niepokojem patrzę na przyszły rok, kiedy wszystkie zniżki studenckie mi się skończą i podróże nagle dwukrotnie zdrożeją. Dlatego warto wykorzystywać wszystko, co różne instytucje nam oferują. A dużo oferują też teatry muzyczne. Dzisiaj przejdziemy się po nich w poszukiwaniu zniżek dla studentów.

Wejściówki

Zacznę od biletów, które nie są dedykowane wyłącznie studentom, ale są zwykle najtańszą opcją. Najczęściej wejściówki to dostawiane krzesła lub fotele bez oparcia na końcu każdego rzędu. Co najciekawsze, po trzecim dzwonku osoby spóźnione nie są już wpuszczane na salę, więc jeżeli pozostały wolne miejsca, możemy się przesiąść. Z czasów szkolnych pamiętam tylko jeden spektakl, który oglądałam z miejsca, które miałam na bilecie, bo cała sala była pełna. Jak wiadomo, szkole zależało na miejscach jak najtańszych, więc zawsze mieliśmy wejściówki. Ale też zwykle po trzecim dzwonku zmieniałam miejsce i chyba tylko dwa razy zdarzyło się, że po przerwie ktoś przyszedł i musiałam się przesiąść. Wada? Wejściówki szybko się kończą, więc jeżeli chcemy kupić taki bilet, warto to zrobić odpowiednio wcześniej. I nie w każdym teatrze można je dostać. Przykładowo Rampa i Studio Buffo sprzedają je przed samym spektaklem tylko wtedy, kiedy nie ma już biletów na miejsca pełnopłatne.

Studenckie czwartki w Poznaniu

Wiele teatrów oferuje nam dwa warianty biletów: normalne i ulgowe. Ulgi dotyczą dzieci, emerytów i właśnie studentów. Różnica w cenie zależy od spektaklu i miejsca. Raczej nie mamy co liczyć na bilet ulgowy w strefie VIP, ale w tych innych jak najbardziej. I tak za Zakonnicę w przebraniu w Teatrze Muzycznym w Poznaniu zapłacimy 50 zł za strefę II (z której widok też jest całkiem niezły) – o 10 zł mniej niż za normalny, natomiast na Evitę albo Jekyll&Hyde bilet ulgowy dostaniemy już w pierwszej strefie (70 zł). Na Skrzypku na dachu zaoszczędzimy po 10 zł w obu strefach (w pierwszej za bilet zapłacimy 60 zł, w drugiej 50). Dla porównania wejściówki wahają się w cenach 30-35 zł. Najlepszą opcją (i to w całym zestawieniu) są studenckie czwartki. Najwcześniej na dwa tygodnie przed spektaklem możemy wybrać się do kasy teatru, i jeżeli będą jakiekolwiek miejsca w drugiej strefie, możemy kupić bilet za 20 zł. Z tego, co wiem, są jeszcze wolne miejsca na najbliższy czwartek, 1 grudnia na spektakl Nie ma jak lata 20., lata 30.

Taniej w Gdyni

Za ulgowy bilet na Notre Dame de Paris zapłacimy 60 zł i jest on dostępny jedynie w trzeciej strefie (z której też dobrze widać, przynajmniej z miejsca, z którego ja oglądałam). I będzie to najtańszy bilet na ten spektakl, bo wejściówek nie ma. A jest on aż o 25 zł tańszy od najtańszego biletu normalnego, więc warto. Nieco lepiej wygląda sytuacja w przypadku innych spektakli Teatru Muzycznego w Gdyni, bo bilety ulgowe są dostępne we wszystkich trzech strefach. Przykładowo za Grease zapłacimy 60, 50 lub 40 zł w dni powszednie lub 65, 55 i 45 w weekend, a za Skrzypka na dachu już tylko 55, 45 lub 35 zł w dni powszednie i 60, 50 lub 40 w weekend.

Oszczędności w Łodzi, Wrocławiu i Lublinie

10 zł na każdym bilecie zaoszczędzimy też w Teatrze Muzycznym w Łodzi. Bilet na Jesus Christ Superstar w trzeciej strefie możemy mieć już za 30 zł , 40 i 50 w pozostałych, a bilet w trzeciej strefie na musical dla dzieci Zorro za jedyne 15 zł. Zniżki dostaniemy też we wrocławskim Capitolu. Za trzecią strefę na Mistrza i Małgorzatę lub Liżę twoje serce zapłacimy tylko 20 zł, z tym że teatr zastrzega, że strefa ta może mieć ograniczoną widoczność. Strefa pierwsza i druga to 50 i 40 zł. 20 zł zniżki daje Teatr Muzyczny w Lublinie. Za Skrzypka na dachu zapłacimy 50 lub 60 zł w zależności od sektora. A za Anię z Zielonego Wzgórza 30 lub 40 zł.

Zniżki dla studentów w Warszawie

Inny system zniżek oferuje Teatr Roma w Warszawie. Jest to najdroższy teatr w naszym zestawieniu. Na Mamma Mia możemy kupić bilety z 20% zniżką na spektakle we wtorki, środy, czwartki w strefach I, II, III i IV. Czyli za najtańszy bilet w IV strefie zapłacimy 56 zł, za najdroższy w I – 112. Bilety ulgowe można niestety kupić tylko w kasie teatru. Jeżeli chcemy kupić bilet na spektakl grany na Novej Scenie to dostaniemy 10% zniżki, czyli za bilet na Księgę Dżungli zapłacimy 41,50.

Dla porównania, w Divadle Jiřího Myrona, w którym widziałam Sunset Boulevard, obowiązują 50% zniżki studenckie na wszystkie spektakle. A że teatr nie ma zaporowych cen, to taki bilet kosztuje 140 koron, co daje w przybliżeniu 22 zł. Dlatego w przyszłym miesiącu idę na balet.

I to chyba wszystko. Niestety niektóre teatry nie oferują biletów ulgowych i wtedy musimy korzystać z normalnych. Czy nawet po uwzględnieniu zniżek dla studentów bilety wciąż wydają się drogie? Wiadomo, że jest to cena nawet kilkakrotnie wyższa niż biletu do kina, za który zapłacimy kilkanaście złotych. Z drugiej strony, jeśli do tego biletu doliczymy duży zestaw z popcornem i colą, cena ta wzrośnie niemal dwukrotnie. A w niektórych teatrach bilet na musical dostaniemy już za 20 zł. Więc może warto?