historia musicalu

Zastanawialiście się kiedyś, skąd wziął się musical? Teatr i muzyka istniały w życiu ludzi od starożytności. Kiedy jednak stwierdzono, że można to połączyć w spójną całość? Zapraszam na pierwszy artykuł z cyklu Historia musicalu – dzisiaj o jego amerykańskich korzeniach.

Broadway

Gdzie się zaczęło? Ameryka chyba nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, bo to właśnie Broadway jest kolebką musicalu. Zanim jednak pojawił się ten gatunek, na scenie mogliśmy zobaczyć wiele innych spektakli, które w różnym stopniu krążyły wokół muzyki. Co to było? Burleska, extravaganza, minstrel-show, wodewil, operetka i komedia muzyczna. Wybór duży, ale czy cokolwiek było godne uwagi?

Burleska

Burleska była trawestacją, czasem nawet parodią, słynnych sztuk teatralnych i ich wykonawców. Zawierała piosenki, pantomimy, humorystyczne dialogi, a nawet striptiz. Jedną z wczesnych była trawestacja Hamleta1828 roku i Mosquita1838 (czyli jesteśmy niemal sto lat przed premierą pierwszego musicalu). Z biegiem lat gatunek wzbogacono o elementy satyry społecznej i obyczajowej. W 1891 roku wystawiono A trip to Chinatown. W spektaklu można było zobaczyć wiele zabawnych sytuacji z realiów amerykańskich, choć akcja była jeszcze dość luźno powiązana.

Extravaganza

Extravaganza była z kolei wielkim widowiskiem muzycznym, wzbogaconym o atrakcje rewiowo-cyrkowe. Przygotowywano ją z wielkim rozmachem – tłumy aktorów i tancerzy, dzikie zwierzęta, niezwykłe efekty (jak wiejący na scenie huragan). Do tego wątła, melodramatyczna akcja, dużo ckliwości i trywialności. Klasyczną ekstravaganzą jest The Black Crook1866 (czyli nadal znajdujemy się w XIX wieku). Jak twierdzi A. Marianowicz „to z tego źródła wywodzi się to wszystko, co liche i efekciarskie w amerykańskim musicalu”.

Minstrel-show

Minstrel-show to widowisko, na które składały się murzyńskie piosenki i tańce, przerywane przekomarzaniem się wykonawców, zawsze jednakowo ubranych: pasiaste koszule, białe spodnie i niebieskie fraki. To był właśnie znak rozpoznawczy tej formy: ubiór i poczernione twarze, ponieważ wykonywali go biali aktorzy. Minstrele rozpoczęły się w 1843 roku i miały swoją ustaloną formę. Część pierwsza to popis zespołu siedzącego na scenie, z konferansjerem pośrodku i jego dwoma pomocnikami po bokach. Konferansjer przekomarzał się z wykonawcami, a jego pomocnicy między sobą. Czasami pojawiały się solówki lub śpiewy chóralne. Część druga była swobodną rewią, a trzecia burleską. Co ciekawe, ludowe piosenki minstreli uważane są za jeden z elementów, na bazie których powstał jazz.

Vaudeville

Nie był tym samym, co nasz rodzimy wodewil. Stanowił rodzaj francuskiego variété, ewentualnie angielskiego music-hallu. Było to widowisko, które składało się z niepowiązanych, przypadkowych partii wokalnych, tanecznych, akrobatycznych i mało wybrednej błazenady. Pionierem był Tony Pastor, który pojawił się na Broadwayu w 1876 roku.

Rewia

Rewia była wyższym stopniem wodewilu – połączono w niej, wcześniej niepowiązane, elementy. Wywodzi się z rewii paryskiej. Jej pionierem był Florenz Ziegfield ze Ziegfield Follies1907 roku (czyli już mamy XX wiek). Jego rewie miały wspaniałą oprawę, olśniewające zespoły i fantastyczne gwiazdy. W dodatku zatrudniały najwybitniejszych amerykańskich kompozytorów i autorów tekstów, takich jak Kern, Berlin, Gershwin i Porter, którzy wkrótce zasłyną jako autorzy najgłośniejszych musicali. „Sensowne powiązanie dużej liczby rozmaitych elementów było najważniejszą lekcją, jaką otrzymał musical od rewii”.

Operetka

Operetka była bezpośrednim poprzednikiem musicalu i o niej chciałabym napisać Wam więcej innym razem. W skrócie operetka zaliczana była do sztuki muzycznej o charakterze muzycznym. Jej fabuła, często pogmatwana i nieprawdopodobna, nie miała niemal żadnych ograniczeń treściowych. Wykorzystywała motywy antyczne i mitologiczne, ukazywała w krzywym zwierciadle współczesne wydarzenia polityczne i historyczne. Wątek erotyczny stanowił najczęściej spiritus movens dramatycznej akcji, doprowadzając najczęściej – mimo rozmaitych perypetii i powikłań – do szczęśliwego zakończenia. Jedną z najbardziej znanych operetek była H.M.S. Pinafore1879 roku.

Komedia muzyczna

Komedia muzyczna to ostatni etap kształtowania się musicalu – etap przejściowy między operetką a musicalem. Trudno jest postawić między nimi wyraźną granicę, ponieważ wiele operetek ma w sobie elementy komedii muzycznej, a wiele komedii muzycznych elementy musicalu. W komedii muzycznej jest mniej muzyki niż w operetce, za to więcej dbałości o słowo mówione i sens libretta. Dąży też ona do większej kameralności, w przeciwieństwie do niektórych musicali, które bezpośrednio nawiązują do tradycji operetki. „Libretta opierały się na dwóch schematach: Kopciuszka i Czerwonego Kapturka. Schemat I: uczciwa, lecz uboga dziewczyna poznaje ekscentrycznego syna zacnego milionera, względnie uczciwy, lecz ubogi młodzieniec poznaje ekscentryczną córkę zacnego milionera. Po uciesznych i częściowo łzawych perypetiach łączy kochanków finałowa piosenka przypieczętowana pocałunkiem. Schemat II: dziewczyna albo młodzieniec zostają wplątani w jakąś aferę przez wilka, tj. przez bandytę, który zresztą okaże się w końcu wielkim poczciwcem. Myśliwy, tj. piękny młodzieniec, ratuje dziewczynę (względnie piękna dziewczyna młodzieńca), po czym kochanków łączy finałowa piosenka, no i oczywiście pocałunek”.

Jazz

To ostatni, spajający wszystko, element. Wywodził się z ludowego, specyficznie murzyńskiego stylu muzykowania i wokalnej interpretacji. Szturmem zdobył Broadway i Tin Pan Alley (ta Uliczka Cynowych Patelni to niewielki odcinek Manhattanu). Bardziej jednak jest to „pojęcie określające stosunki w amerykańskiej muzyce popularnej, dzięki którym stała się ona wielkim przemysłem, to wypróbowane metody, pozwalające wielkiemu przemysłowi na czerpanie z niej ogromnych zysków; słowem to sposób pisania piosenek według ustalonych wzorów i sposobów ich handlowego rozpowszechniania”. Istnieli wtedy song-pluggerzy, którzy przegrywali i śpiewali piosenki na życzenie klientów, sprzedawali nuty dyrektorom domów towarowych, kierownikom zespołów muzycznych czy gwiazdom estrady. Śpiewali oni swoje piosenki z platform wozów ciężarowych, intonowali je ze śpiewakami w teatrach albo występowali w przerwach meczów.

Szaleństwo w Ameryce

Tin Pan Alley na równi z Broadwayem decydowała o losie utworów i twórców. I obydwoma niemal jednocześnie wstrząsnęła fala jazzu. Jazz w krótkim czasie opanował wszystkie estrady i parkiety taneczne Ameryki. W 1914 roku wystawiono wielką rewię Watch Your Step. Od tego momentu jazz wkroczył do teatru muzycznego. „Kompozytorzy i wykonawcy wykorzystywali go w coraz większym stopniu. Dziełem wybitnych twórców, takich jak Berlin, Gershwin czy Porter, było przekształcenie czystego jazzu w swoiście amerykańską muzykę taneczną, która odegrała rolę podstawowego elementu w musicalowej partyturze”. Jak stwierdził niemiecki specjalista Schmidt-Joos „gdyby musical nie miał nic innego do zdziałania, jak tylko mechanicznie posklejać różne europejskie i amerykańskie wzory, mógłby się z tego narodzić jedynie bękart. Dopiero ferment jazzu, który przeniknął muzykę teatralną… uformował nową harmonię wszystkich elementów…”

Narodziny musicalu

Historia musicalu to historia stopniowej integracji jego poszczególnych elementów. Coraz większego nawiązywania do codziennego życia i coraz radykalniejszego odchodzenia od konwencji i banału. Za pierwsze musicale uważa się Show Boat (Statek komediantów) z 1927 roku i europejską Operę za trzy grosze1928 roku. Jak widzicie, musical jest gatunkiem zrodzonym w Ameryce, nie byłby jednak pełny bez europejskich źródeł, które przedostały się za ocean i w dużej mierze wpłynęły na jego kształt. Ale o tym następnym razem.

Co sądzicie o tych formach? Któraś Was zaciekawiła? Chcielibyście jakąś zobaczyć? W Polsce na pewno można obejrzeć operetki. Może byliście i opowiecie o swoich wrażeniach?

Bibliografia:

A. Marianowicz, Przetańczyć całą noc… Z dziejów musicalu, Warszawa 1979.

M. Bielacki, Musical. Geneza i rozwój formy dramatyczno-muzycznej, Łódź 1994.

Wszystkie cytaty pochodzą z książki A. Marianowicza.