Pasji w moim życiu szukałam od dawna. Sprawdzałam, testowałam, szybko się nudziłam i nie trafiłam na nic, co byłoby w stanie pochłonąć mnie na wiele godzin. Do czasu pamiętnego wyjazdu na Rodzinę AddamsówGliwicach. Musical od razu rozpanoszył się w moim życiu od razu i sprawił, że chciałam poświęcić się mu bez reszty.

Przez ponad trzy lata liczba obejrzanych przeze mnie spektakli powoli zbliża się do setki. Mój początkowy zamysł – jeden musical miesięcznie szybko ewoluował i bywały miesiące, w których potrafiłam być nawet na 6-7 spektaklach. Im lepiej poznawałam musical, tym bardziej ten gatunek mnie zachwycał i inspirował. Z czasem zaczęłam chodzić na jeden spektakl kilka razy, żeby porównać obsady, zobaczyć, jak zespół się zgrywa, dostrzec na drugim planie coś, co wcześniej mi umknęło. Poznałam wspaniałych ludzi, z którymi widywałam się w teatrze, a także poza nim – spotykaliśmy się na kawie lub na kręglach, godzinami dyskutowaliśmy w internecie o musicalach.

Cały czas rozwijałam bloga, poświęcając mu przede wszystkim mnóstwo czasu, a w drugiej kolejności także pieniądze. W pewnym momencie zaczęło to mocno nadwyrężać mój budżet. Poza kosztem biletów doszły koszty podróży, noclegów. Wzrosły też opłaty za samo blogowanie: opłacenie domeny, hostingu, zakup mikrofonu do podcastów, opłaty za grafiki.

Musicalowe Nagrody Widzów

Przełomowym momentem w mojej działalności były Musicalowe Nagrody Widzów. Po raz pierwszy to właśnie widzowie postanowili przyznać wyróżnienia za miniony sezon. Ze względu na to, że niestety musical w naszym kraju nadal jest traktowany marginalnie, było to wielkie wydarzenie zarówno dla fanów, którzy mogli się wypowiedzieć, jak i artystów i twórców, których praca została doceniona przez wymagającą publiczność.

Społeczność Musicalnych cały czas się rozrasta i bardzo mnie to cieszy. Nie jesteśmy dla siebie anonimowi: znamy się, spotykamy w teatrach, rozmawiamy. Na grupie wielokrotnie toczymy długie musicalowe dyskusje.

Chciałabym poświęcać się blogowaniu w coraz większym stopniu, jednak napotykam najbardziej prozaiczną przeszkodę: pieniądze. Stąd też wziął się pomysł, by założyć profil na platformie Patronite – specjalnie przeznaczonej do tego, by wspierać twórców. Dzięki Waszej pomocy Musicalna i cała społeczność Musicalnych będą mogły się rozwijać. Planów jest wiele – chciałabym dokupić drugi mikrofon do podcastów, bo jeden w wywiadach z dwojgiem rozmówców nie do końca się sprawdza. Jest wiele spektakli, które czekają na swoje recenzje, a niejednokrotnie pytacie mnie o konkretne tytuły czy aktorów – chciałabym powtórzyć niektóre tytuły, jak tylko teatry wrócą do gry. Na blogu widzicie piękne grafiki, które niestety nie są mojego autorstwa, a za które chciałabym wynagrodzić graficzkę. Planuję też w najbliższym czasie rozpocząć wysyłkę newslettera.

Małe kroki – wielka sprawa

Patronite to przede wszystkim wielka suma małych kroków – nawet Wasze 5 zł na miesiąc, które zdecydujecie się przekazać na rozwój mojej działalności, pozwoli mi przeznaczyć na nią tyle czasu, ile będzie potrzebne. A główny cel jest jeden – sprawić, by w końcu musical uzyskał należne mu miejsce w świadomości fanów teatru.

Znajdziecie mnie tu.